– Morten, skąd wziąłeś pomysł na Targi Marek Niezależnych?
Morten: Poczekaj, ciężkie pytanie, muszę sobie przypomnieć (śmiech). Sprzedawałem reklamę, informacje na temat targów do jednej z duńskich gazet dla optometrystów i później zacząłem sprzedawać takie same reklamy z tagami „Silmo” oraz „Mido” w Danii. Mamy w Danii wiele doskonałych marek jak Lindberg, Fly Copenhagen Kilskard – bardzo dobrych duńskich marek. Zaczęliśmy się zastanawiać, dlaczego nie zrobić tego tutaj, w Kopenhadze. Rozpocząłem rozmowy ze stowarzyszeniem optyków w Danii, nie zgodzili się, dlatego postanowiłem zrobić to sam! Robię tutaj wszystko, sam jestem organizatorem, właścicielem itd.
– Jak myślisz, jak przemysł okularów zmienił się w ostatnich latach?
M: W Europie rynek okularów bardzo szybko się zmienia, rośnie i rośnie w siłę. Mamy coraz więcej producentów opraw okularowych, więc będzie powstawało dużo więcej marek okularów. Mali rosną w siłę, ludzie chcą czegoś nowego. Na moich targach nie znajdziemy brandów z portfolio Luxoottica, jak Ray Ban Persol etc.
– Jak wyobrażasz sobie swoje targi w ciągu najbliższych 5 lat?
M: Oj zobaczysz (śmiech)! Zacząłem współpracę z Silmo, nadal będę miał możliwość decydowania o wszystkim na targach w Kopenhadze oraz Berlinie. W najbliższym czasie pojawimy się na pewno w innych miastach!
Jakie masz odczucia co do CopenhagenSpecs w Berlinie?
M: To był dopiero pierwszy rok w Berlinie. Pojawili się tylko optycy zainteresowani niezależnymi markami. Nie wiedzieliśmy, czego możemy się spodziewać, ale odnieśliśmy tam naprawdę duży sukces. Optycy robili tam zakupy, więc dostawcy byli zadowoleni (śmiech). Następna edycja w Berlinie na pewno się rozrośnie i wszystkiego będzie więcej.